Opublikowany na mmzielonagora.pl 1 lutego 2010
Tamtej zimy całe miasto drżało w cieniu gwałciciela z Zielonej Góry. Pamiętam tasiemcowe kolejki po gaz pieprzowy i histerię medialną. W końcu większość napadów okazała się wymyślona, ale sprawców tych prawdziwych, jak dotąd, nie złapano.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz